
Tarot, czyli zabawa tylko dla dorosłych
Większość ludzi ma problem z dobraniem odpowiednich słów, by wyrazić swoje pożądanie w stosunku do drugiej osoby. Często można odczuć zażenowanie na samą myśl o powiedzeniu czegoś z pieprzykiem, by nie wypaść śmiesznie, ewentualnie jak ostatni desperat. Nie trzeba jednak być niesamowicie charyzmatycznym, w tej kwestii bardziej liczy się uniwersalność, a jeszcze lepiej, wyczucie osoby, jakiej wyobraźnia ma zostać rozpalona przez rozmówcę.
Seksowne biodra, namiętne usta, rozmarzone oczy, kształtne piersi- to można powiedzieć niemalże każdej kobiecie w ramach komplementu. Mężczyzn natomiast najlepiej utwierdzać w ich męskości, podkreślać walory szerokich ramion, dużych dłoni, czy też szerokich kości policzkowych. Kłamstwo jest niewskazane- każdy wie jak wygląda, a raczej średnim pomysłem jest pracowanie sobie od początku znajomości na reputację oszusta. Pożądanie najlepiej rozpalają teksty odnoszące się do wyglądu zewnętrznego, zachwyt nad cechami charakteru jest niekoniecznie podniecający, choć miły i na pewno nie zaszkodzi relacji. Należy znaleźć w płci przeciwnej coś, co naprawdę przyciąga wzrok i uraczyć tą część ciała odpowiednim określeniem- eteryczny, seksowny, gładki, namiętny, kształtny. Opcji jest dużo, a kiedy się już wybada grunt, bardzo łatwo przychodzi wymyślenie czegoś oryginalnego, właściwego dla konkretnej osoby.
Jednorazowy komplement nie wystarczy, by kogoś uwieść. Należy wplatać je umiejętnie w rozmowę, nie mogą stanowić jednego ciągu, mają cały czas stopniowo rozpalać atmosferę spotkania- inaczej może wyjść sztucznie. Trzeba umiejętnie dawkować słowne podchody, nie mają one być monologiem desperata, ale częścią wspólnego dialogu, dobrze też, aby drugą osobę zachęcić do dyskusji o własnej fizyczności. Jeśli kobieta maluje usta na jaskrawy kolor, można zapytać, jakiej szminki używa, zaraz po skomplementowaniu pełni jej warg. Szerokie ramiona mężczyzny aż kuszą, by zadać pytanie, czy nie chodzi przypadkiem na siłownię. Nawet jeśli tego nie robi, na pewno podniesie się jego samoocena. Im bardziej dowartościowany ktoś się czuje przy rozmówcy, tym chętniej się przy nim rozbierze.
Jeśli słabo się zna osobę, która kusi, by ją uwieść, nie jest zalecane stosowanie wulgaryzmów. Można wyjść na prostaka, chama, czy jeszcze gorzej. Typowe teksty na podryw, szeroko wyśmiewane w internecie, o przykładowo spadaniu z nieba, to straszna kompromitacja własnej osoby i najgorszy możliwy wybór. Wybitnie oryginalne komplementy, bądź inteligentne gry słowne można zostawić na dalszy etap znajomości- druga osoba może ich po prostu nie zrozumieć. Najważniejsze to być sobą, a jeśli nie ma poczucia pewności przy wypowiadaniu jakiejś kwestii, lepiej ją sobie darować. Intonacja jest ważna, wymruczane pod nosem przy patrzeniu w podłogę nawet najgorętsze słowa zabrzmią śmiesznie. Należy patrzeć drugiej osobie w oczy, pewnie się uśmiechać, wysyłać mową ciała właściwe sygnały- nie ma się czego bać. W końcu to wszystko to tylko gra.